#11 Niespodzianka urodzinowa

 Dance - Hip Hop, Dancehall, Reggae, Old School: sierpnia 2011

http://wszystko-o-tancu.blogspot.com

 

Zbliżały się moje urodziny. Odkąd jestem już na emeryturze Zuzia i Szymon organizowali dla mnie różne imprezy. W zależności od miejsca mojego pobytu i ich. Tym razem byłem w Hiszpanii. Trochę już pisałem do czego oni są zdolni, więc muszę powiedzieć, że te imprezy były najczęściej wyczerpujące. Tym razem też nie było inaczej, ale po kolei.

Poinformowany zostałem, że zapraszają mnie do restauracji La Cantina. Nie znałem tego lokalu. Usłyszałem, że na pewno będę zadowolony. Trzeba przecież poznawać nowe miejsca. Już wtedy powinna mi się zapalić ostrzegawcza lampka. W holu rzucał się w oczy ogromny plakat : „Wieczór z karaoke i pokazy paso doble”.

Wypiłem lampkę wina, zjadłem kawałek tortu. Czekaliśmy na zamówione danie gdy ogłoszono pokaz tańca. Tancerze byli doskonali. Gdy skończyli, prowadzący imprezę zapowiedział, że teraz tancerze dadzą lekcje klientom. Wiem, że trzymam się dobrze, ale że to mnie wybierze ta tancerka to się nie spodziewałem. Nie lubiłem corrid, a już zupełnie nie wyglądałem na toreadora. Ale zachowałem się po rycersku i nie odmówiłem tej młodej damie. Kątem oka widziałem jak Szymon krztusi się ze śmiechu i od razu pomyślałem, że to ich sprawka. To ten wyjątkowy prezent urodzinowy. Dziewczyna uśmiechem dodawała mi otuchy. Sunąłem po tym parkiecie nie mogąc doczekać się końca, a ta parkietowa corrida  jak na złość trwała i trwała.  Kolejna zapowiadana atrakcja to karaoke. Już na nią nie czekałem, bo gdyby to znów okazało się prezentem to ja serdecznie podziękuję.   

PS.  Jako młody człowiek nie byłem sztywniakiem. Lubiłem latino, ale teraz to już może tylko spokojne i charyzmatyczne tango.

Komentarze

Popularne posty